czwartek, 27 lutego 2020

„La Llorona" Chavela Vargas – tłumaczenie


La Llorona

No sé qué tienen las flores, llorona,
Las flores del camposanto
No sé qué tienen las flores, llorona,
Las flores del camposanto

Que cuando las mueve el viento, llorona,
Parece que están llorando.
Que cuando las mueve el viento, llorona,
Parece que están llorando.

Ay de mí, llorona; llorona, tú eres mi yunca.
Ay de mí, llorona; llorona, tú eres mi yunca. 

Me quitarán de quererte, llorona,
Pero de olvidarte, nunca.
Me quitarán de quererte, llorona,
Pero de olvidarte, nunca.

A un Santo Cristo de fierro, llorona,
Mis penas le conté yo;
A un Santo Cristo de fierro, llorona,
Mis penas le conté yo;

Cuáles no serían mis penas, llorona,
Que el Santo Cristo lloró.
Cuáles no serían mis penas, llorona,
Que el Santo Cristo lloró.

Ay de mí, llorona; llorona de un campo lirio.
Ay de mí llorona; llorona de un campo lirio.

El que no sabe de amores, llorona,
No sabe lo que es martirio.
El que no sabe de amores, llorona,
No sabe lo que es martirio.

Dos besos llevo en el alma, llorona,
Que no se apartan de mí:
Dos besos llevo en el alma, llorona,
Que no se apartan de mí:

El último de mi madre, ay llorona,
Y el primero que te di.
El último de mi madre, ay llorona,
Y el primero que te di.

Ay de mí, llorona; llorona, llévame al río.
Ay de mí, llorona; llorona, llévame al río. 

Tapáme con tu rebozo, llorona,
Porque me muero de frío.
Tapáme con tu rebozo, llorona,
Porque me muero de frío.

Todos me dicen el negro, llorona,
Negro pero cariñoso.
Todos me dicen el negro, llorona,
Negro pero cariñoso.

Yo soy como el chile verde, llorona,
Picante pero sabroso.
Yo soy como el chile verde, llorona,
Picante pero sabroso.

Ay de mí, llorona, llorona, llorona;
Llévame al río,
Tapáme con tu rebozo, llorona,
Porque me muero de frío.

Si porque te quiero quieres, llorona,
Quieres que te quiera más,
Si ya te he dado la vida, llorona,
¿Qué más quieres? ¿Quieres más?
Płaczka

Nie wiem, co takiego mają w sobie kwiaty, płaczko
Te kwiaty z cmentarza
Nie wiem, co takiego mają w sobie kwiaty, płaczko
Te cmentarne kwiaty

Że gdy porusza nimi wiatr, płaczko
Wydaje się, jakby płakały
Że gdy porusza nimi wiatr, płaczko
Wygląda, jakby płakały

Och, biada mi, płaczko! Tyś moją yuncą
Och, biada mi płaczko! Tyś moją yuncą

Może i wyzbędą mnie miłości do ciebie, płaczko
Ale pamięci o tobie, nigdy
Może i wyzbędą mnie miłość do ciebie, płaczko
Ale pamięci o tobie, nigdy

Chrystusowi z żelaznego krzyża, płaczko
Jemu to wyznałam swe smutki
Chrystusowi z żelaznego krzyża, płaczko
Jemu to wyznałam swe smutki

Jakież to musiały być smutki, płaczko
Że sam Chrystus załkał
Jakież to musiały być smutki, płaczko
Że sam Chrystus załkał

Och, biada mi, płaczko! Płaczko z irysowej łąki
Och, biada mi, płaczko! Płaczko z irysowej łąki

Kto nie zaznał miłości, płaczko
Nie wie, co znaczy męczeństwo
Kto nie zaznał miłości, płaczko
Nie wie, co znaczy udręka

Dwa pocałunki noszę w swej duszy, płaczko
Których nic nie oderwie ode mnie
Dwa pocałunki noszę w swej duszy, płaczko
Których nic nie oderwie ode mnie

Ostatni pocałunek mojej matki, ach, płaczko
A pierwszy to ten, który dałam tobie
Ostatni pocałunek mojej matki, ach, płaczko
A pierwszy to ten, który dałam tobie

Ach, biada mi, płaczko! Płaczko, zabierz mnie nad rzekę
Ach, biada mi, płaczko! Płaczko, zabierz mnie nad rzekę

Przykryj mnie swą chustą, płaczko
Bo umieram z zimna
Przykryj mnie swą chustą, płaczko
Bo umieram z zimna

Wszyscy nazywają mnie przygasłym, płaczko
Ponurym lecz czułym
Wszyscy nazywają mnie przygasłym, płaczko
Ponurym lecz czułym

Ja jestem jak zielona papryczka, płaczko
Pikantny lecz smaczny
Ja jestem jak zielona papryczka, płaczko
Pikantny lecz smaczny

Ach, biada mi, płaczko, płaczko, płaczko!
Zabierz mnie nad rzekę
Przykryj swą chustą, płaczko
Gdyż umieram z zimna

Jeśli z samego tego, że cię kocham, pragniesz, płaczko
Pragniesz, bym cię kochał jeszcze mocniej,
Jeśli oddaję ci już nawet życie, płaczko
To czego więcej możesz żądać, płaczko? Chcesz jeszcze więcej?

Yunca – jest to zupa na bazie pszenicy i kurzego mięsa, którą je się zwłaszcza po chorobie, by szybciej wrócić do pełni sił.

Rebozo – barwna chusta charakterystyczna dla kultury meksykańskiej, noszona przez kobiety


Llorona – czyli Płaczka, to mocno zakorzeniona w kulturze krajów Hispanoameryki postać kobiety skazanej na wieczne cierpienie po utracie swoich dzieci. Niektórzy mówią, że utopiła je, by dać dowód bezkresnej miłości mężczyźnie, który ostatecznie tę miłość odrzucił. Błąka się po mokradłach, szukając swojego potomstwa i zwiastując żywym nieszczęście.

Tłumacznie Kazimierza Koracha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz