"Ono" Dorota Terakowska (2003)
Andrzej jest jednym z trójki mężczyzn, którzy w sylwestrową noc roku 2000 upijają Ewę i zabierają ją ze sobą do zielonego renault, w którym dziewczyna pada ofiarą gwałtu. Po kilku miesiącach od zdarzenia główna bohaterka powieści wyrusza w podróż, której celem jest ustalenie tożsamości ojca. Andrzej doskonale orientuje się w cenach dobrej jakości rajstop i nalega, by Ewa za niego wyszła, dzięki czemu mógłby uciec od nadgorliwej miłości swojej matki i środowiska, w którym musi ukrywać to, kim się czuje.
Do Andrzeja zadzwoniła dopiero wtedy, gdy matka ze Złotkiem wyszły gdzieś razem.
– Ty jesteś pedałem... to znaczy tym... no... gejem, prawda? – spytała łagodnie, starając się go nie urazić.
W słuchawce usłyszała najpierw milczenie, a potem głos graniczący ze szlochem:
– Nie, nie. Ja tylko chciałbym być kobietą.
Na moment zamilkła, porażona jego zwierzeniem. Możliwość, że jest pedałem ("gejem", poprawiła się zaraz w myślach), wydawała się jej bardziej do przyjęcia niż to, co teraz powiedział.
– Są już takie operacje – odparła niepewnie. – Masz forsę, możesz się jej poddać.
– Nie, to nie tak. Ja jestem mężczyzną i chcę nim pozostać. Ale chcę być mężczyzną, który... – urwał, a ona czekała, co powie – ...który wkłada czasem jedwabną suknię... (...) ...rozsmarowuje na twarzy gładki make-up. Maluje usta soczystą szminką, tuszuje rzęsy, wkłada perukę z długimi, lśniącymi włosami, daje kroplę perfum za uszy i w zgięcia łokci... (...) ...i jest piękny. Nie... Piękna. Jest piękna.
(...) Trzymała wciąż przy uchu słuchawkę, zamyślona i pełna współczucia. Przypomniała sobie film, który oglądała kiedyś nocą w telewizji: Priscilla – królowa pustyni. Tamci faceci kochali kobiety i kobiece ciuchy. Byli w nich prześliczni, ładniejsi niż dziewczęta. Śpiewali piosenki zespołu Abba. Tańczyli. I byli samotni. Skazani na siebie, choć szukali kobiet, które pokochają ich odmienność. Już nie pamiętała, czy je znaleźli.
– Powiedz jej to [matce]. Ona cię przecież kocha – powiedziała z wahaniem ("ale czy niosłaby mu do pokoju świeżo wyprasowaną sukienkę i koronkowe majtki, tak jak dżinsy i koszulę?").
– Nie mogę. Właśnie jej nie mogę tego powiedzieć. Kobieta we mnie jest całkiem inna niż ona, cała zbudowana z jej przeciwieństw, i w dodatku jej nienawidzi...
Terakowska Dorota, "Ono", Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2014, str. 422-423.
"Kości, które nosisz w kieszeni" Łukasz Barys (2021)
Ula spędza czas na rozmyślaniach i spacerach po pabianickich cmentarzach. Na jednym z nich dostrzega kamienny posąg Marianny. Z czasem Marianna zaczyna odwiedzać ją w snach. Podczas świąt, gdy zjawy odwiedzają rodzinę Uli, dochodzi do zbliżenia między dwoma bohaterkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz